W obszernym wywiadzie na portalu Kobieta Onet podzieliłam się moją filozofią całkowitej przemiany umysłu. Opowiedziałam m.in.:
- Życie bez stresu, lęku i strachu – czy to możliwe?
Sprzeciw wobec poglądu, że cierpienie jest nieuniknione: cierpienie powstaje w umyśle w momencie, gdy oceniamy sytuację jako zagrażającą. Gdy przestajemy „karmić” te myśli – nie analizujemy ich, a pozwalamy im minąć – odzyskujemy pełen spokój tu i teraz. Przykładowo, nawet gdy dzieje się coś trudnego, jeśli nie przywiązujemy do tego etykiet „krzywda” czy „przykrość”, to zdarzenie samoistnie „rozpuszcza się” bez tworzenia w nas napięcia.
- Świadomość siebie w każdej chwili
Kluczem jest bycie uważnym na każdy impuls myślowy i emocjonalny: zamiast analizować, jak czujemy się z daną myślą, odpuszczamy ją, pozwalamy jej przepłynąć przez ciało – bez dodatkowego zasilania. U mnie oznacza to życie „bez myśli”: skupiam się wyłącznie na tym, co tu i teraz, bez ciągłego analizowania przeszłości czy przyszłości. Dzięki temu udało mi się pozostać w stanie stałej lekkości, nie reagując panicznie na negatywne bodźce z zewnątrz.
- Rola mediów i otoczenia
Opowiedziałam, że od dawna zrezygnowałam z oglądania telewizji czy słuchania radia, aby nie być bombardowana negatywnymi komunikatami. Jeśli dowiaduję się o przykrych wydarzeniach, przyjmuję tę informację z dystansem – nie pozwalam jej wniknąć w strukturę wewnętrznych napięć. Dzięki rozwijaniu samoświadomości potrafię obserwować, jak inne osoby przeżywają lęk, a jednocześnie utrzymywać własny stan spokoju.
- Wewnętrzny „doktor”: gdy cierpienie staje się drogowskazem
Wspomniałam o własnej ciężkiej depresji z przeszłości – byłam sojusznikiem myśli samobójczych i poczucia beznadziei. To właśnie moment, gdy cierpienie stało się nie do zniesienia, przypomniał mi, że zmiana jest możliwa tylko „od środka”. Dzięki obserwacji swoich myśli i emocji udało mi się stopniowo pozbywać mechanizmów generujących cierpienie.
- Kurs „Zmień życie teraz” i społeczność „Doktor Miłość”
Po przejściu własnej transformacji poczułam, że muszę podzielić się tą wiedzą z innymi. Stworzyłam kurs, w którym – przez rok trwania i przy wsparciu grupy oraz nauczyciela – krok po kroku wprowadzam uczestników w stan życia bez myśli i cierpienia. Dotychczas ponad 500 osób ukończyło pełny proces; kolejnych 800 jest w trakcie. Przekonuję, że prawdziwa miłość to naturalny stan, a „oświecenie” to wyjście poza iluzoryczne ograniczenia, w których się znajdowaliśmy.
- Miłość jako stan świadomości
Podkreśliłam, że musimy odrzucić nasze dotychczasowe wyobrażenia o miłości (np. zazdrość czy uzależnienie emocjonalne). Prawdziwa miłość to nie uczucie, lecz świadomość boskiego pierwiastka w sobie. Dopiero gdy pozwalamy tej energii płynąć do wszystkich relacji, nasze życie nabiera nowych barw. Zanim jednak nauczymy się kochać innych „czystą miłością”, najpierw musimy odkryć to źródło w sobie – to tzw. miłość do siebie.
Całą rozmowę można przeczytać na stronie Kobieta Onet:
DOKTOR MIŁOŚĆ - NAUCZYCIEL DUCHOWY, ŻYJĘ W LEKKOŚCI I MIŁOŚCI BEZ MYŚLI I CIERPIENIA 
Dziękuję redakcji za zaproszenie do dialogu i możliwość pokazania, jak życie w lekkości i miłości mogą zmienić każdy dzień.